wtorek, 23 marca 2010

pasta - parte 2


Żeby zdobyć serce absztyfikanta (jak nazywała potencjalnego kandydata na męża moja babcia) należy zakupić w najbliższym sklepie oliwę z oliwek, czosnek, czerwoną cebulę, puszkę krojonych pomidorów i oregano.
E poi... wszystko wymieszać na patelni (cebulę i czosnek zezłocić na oliwie, dodać oregano, a na sam koniec pomidory). Salsa di pomodoro per la pasta gotowa!
Teraz tylko wystarczy ugotować spaghetti al dente i zaserwować z sosem, by usłyszeć: sono nel settimo cielo.
Absztyfikant jest Wasz na zawsze (o ile oczywiście zna się na dobrej, czyli włoskiej kuchni).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz