piątek, 23 września 2011

Roma, Roma, Roma.


Z głośników wydobywa się chropowaty głos Erosa, a przed mymi oczami tekst o wyprawie do Rzymu. Czytam i wspominam. Ech - to były czasy. Byłam młoda i piękna (tu sei bella, bellissima -
Vincenzo, carina sei bella bionda - poznany na ławce na Via dei Fori Imperiali Giorgio), a Rzym był u mych stóp, a właściwie pod nimi. Każdego dnia przemierzałam kilometry, przed siebie, gdzie oczy poniosą. Do kolejnego placu, ławki, spotkania, rozmowy. Dzięki Joannie odżyły wspomnienia - dźwięki Stazione Termini i uśmiech czekającego tam na mnie Vincenzo w pantaloni gialli, smak Pall Malli blu wypalanych przed Colosseo (palenie rzuciłam, a niewłoski Paolo nie pali już drugi tydzień!), zapach Tybru i pizzy z restauracji pod moim mieszkaniem. Pamiętam też, jak z niewłoskim Paolo w białym Punto gnaliśmy ulicami Rzymu, a Giusy śpiewała nam Non ti scordar mai di me.
Za rok tam wrócę, wrócimy.
Roma - non ti scordar mai di me!



Na zdjęciu Vincenzo na Piazza di Spagna.



Ps. Listonosz właśnie przyniósł "Rozwód po włosku". Teraz poluję na "Saturno contro". Gdyby ktoś miał i mógł udostępnić...:)
Ja oferuję "La finestra di fronte", "Pane e tulipani" i "Benvenuti al Sud". Mamy też "Il mostro", "Io non ho paura" i inne. W razie czego pisać i prosić:)

wtorek, 13 września 2011

"La finestra di fronte"


„Najpiękniejszą rzeczą jest patrzeć, jak dojrzewa miłość. Rozpoczyna ją namiętność, a później trzeba pomóc jej się zmienić, ochronić ją przed upływem czasu” (Ferzan Ozpetek, La finestra di fronte, 2003 r.)

Jak często coś gubimy? Jak często gubimy się? „Pogubienie” to słowo, które ma tłumaczyć odejścia, zdrady, kryzysy. Tak, można się zagubić w szarości dnia, rutynie, codzienności bez "ach" i "och", tylko potem trzeba powalczyć, żeby się odnaleźć i nie stracić czegoś, kogoś za cenę chwilowych uniesień, których w tym momencie w życiu brakuje.

O tym między innymi jest film La finestra di fronte urodzonego w Stambule włoskiego reżysera.

Ferzana Ozpetka pokochałam po obejrzeniu Mine vaganti i Le fate ignoranti, a Okna tylko moją miłość umocniły.

Giovanna, bohaterka filmu spotyka na swojej drodze Davide, starszego mężczyznę, który uświadamia jej, co jest w życiu ważne.

„Ale Ty wciąż masz wybór Giovanna, możesz coś zmienić. Nie bądź zadowolona z tego, że żyjesz. Zamiast tylko śnić o lepszym życiu, musisz o niego walczyć”- mówi Davide.

Zobaczcie ten film, bo naprawdę warto zapałać namiętnością do twórczości Ozpetka i wziąć sobie do serca kilka rad, które daje nam za pośrednictwem bohatera reżyser.

Ja moją miłość do niego mam zamiar pielęgnować.

Śni mi się mały domek we Włoszech…