wtorek, 27 kwietnia 2010
Campo de`Fiori - parte 2
Na środku Campo stoi pomnik Philippo Bruno, który w 1565 wstąpił do zakonu dominikanów i przyjął imię Giordano. Buntownik z wyboru został spalony na tym placu w 1600 roku. Oskarżono go o kłamstwa i szerzenie herezji.
Początkowo Bruno zgodził się na publiczne odwołanie i potępienie swoich pism oraz teorii, jednak później zmienił zdanie. Więziono go sześć lat, próbując złamać jego wolę, siłę i dumę. Bez skutku...
Campo de`Fiori to jedno z miejsc, gdzie naprawdę czuć historię.
Pod pomnikiem siadają młodzi ludzie palący sigarette, dziadkowie, którzy chcą dać odpocząć nogom, żydzi, którzy na piedestale rozkładają koszerne jedzenie i przywołują Ciebie ruchem ręki, byś zrobił im zdjęcie.
Przy pomniku spotykają się zakochani, umówieni na spotkanie przyjaciele, staruszkowie, którzy za chwilę usiądą, przy którymś ze stolików na placu i wypiją zimne piwo.
Na pomniku białe i szare gołębie, a nad nim "spłukane deszczem, poruszone gromem, łagodne oko błękitu", które nie tylko historią Romea i Julii się wzruszyło.
Na Giordano spada kropla, potem druga i trzecia.
Deszcz... Pada.. Pierwszy raz od mojego pobytu w Rzymie.
Deszcz na Campo de`Fiori.
A w deszczu - Giordano Bruno!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz