poniedziałek, 2 sierpnia 2010

le piccole citta


Prawdziwa Sycylia ukazuje swoje oblicze, gdy zjedzie się z głównych dróg i pogna na skuterze tam, gdzie drogowskazów już nie ma, gdzie małe miasteczka "porastają" góry.
Tych miejsc nie ma w przewodniku Pascala... I dzięki Bogu...
Żółte, spalone słońcem połacie traw, pusta droga, a przed oczami miasto na skalnych półkach.
Życie toczy się przed barem - cafe, cornetto semplice i Italiani spotykający się na rozmowę.
Przed domami staruszkowie dyskutujący o polityce, przed bancarella Włoszki rozprawiające o cenie pomidorów. Drzwi domów otwarte, z ulicy można wejść do czyjejś casa i krzyknąć Buongiorno (i nikogo to o atak serca nie przyprawi!). Prawdziwe życie, sycylijskie życie - bez ruin, zabytków, kawy za 2, 50 euro.
Gdy pojawiamy się w barze, stajemy się najważniejszymi klientami. Przybiega pracownik i włącza klimatyzację (mimo, że bar już wcześniej był zapełniony mieszkańcami), kelnerka przegania (dosłownie!) Sycylijczyka czytającego gazetę przy stoliku, który "ma być dla nas". Sycylijczyk ze spokojem zabiera il giornale i przenosi się dalej. Bez gniewu, bez problemu, bez narzekania. Non c`e problema.
Wszystkim towarzyszy uśmiech. A dwie kawy i dwa rogaliki tylko za 2 euro...

1 komentarz:

  1. Hej:)
    Przeczytałam twojego całego bloga i jestem zaczarowana :) tyle w tych opisach ciepła i pozytywnych opisów kreujących niesamowite obrazy w wyobraźni. Rzeczywiście kochasz Włochy i Włochów. Ja sama byłam swego czasu na Sycylii na wymianie szkolnej pod koniec liceum. Jest tam dokładnie tak jak opisujesz a mentalnosć ludzi i ich bezproblemowe zycie jest niesamowite. Po dwch tygodniach tam stałam się taka jak oni.
    Teraz studiuję architekturę i wybieram się do Rzymu niedługo (11 sierpnia) i nie mogę się doczekać, zwłaszcza po przeczytaniu tego wszystkiego. Widzę że się znasz na fajnych miejscach i ja takich właśnie poszukuję. Jakbyś mogła mi polecić takich parę to byłabym przeogromnie wdzięczna, no i podzieliła się jakimiś rzeczami, które warto wiedzieć jak się tam jest :) Mam nadzieję ze do czasu wyjazdu odwiedzisz bloga, jeśli nie- trudno:) podam maila dla lepszej komunikacji magdalenka90@o2.pl
    A! Mi chiamo Magda :) non parlo italiano

    OdpowiedzUsuń