Ale jutro będę z nowym postem. Bo energia we mnie taka, że góry mogłabym dziś przenosić.
Niewłoski przywiózł dzisiaj kilka kartonów i pewien znaczek, który odmienił ten szary dzień.
Jest Vespa! Jeszcze w częściach, ale cała moja. Moja Vespa!
Marzenia się spełniają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz