piątek, 2 sierpnia 2013

Franco

Franco ma żonę, dzieci i wnuki. A oprócz tego ma pasję i wielkie serce.
Czy znacie człowieka, który ofiarowałby nieznanej osobie swój dom? Za darmo, za przysłowiowe "dziękuję".
Zdziwił się, gdy zapytałam, dlaczego to zrobił.
 Jak to dlaczego Kasia? Bo mogłem, bo chciałem, przecież pisaliśmy do siebie, poznaliśmy się.
I tyle!

Przyjechaliśmy. Franco czekał na nas w Chieti. Wstąpiliśmy do baru, wypiliśmy kawę i pognaliśmy z ogromnym kluczem do "naszego" domu, do Pietranico.

Miasteczko jak ze snu. Stare domy z kamienia. Wąskie uliczki. Wokół góry.
A mieszkańcy... ale o tym następnym razem.


na zdjęciu Michela przed "naszym" domem

5 komentarzy:

  1. z niecierpliwością czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mało nam, czekamy na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włochy. Słoneczna Italia. Te krótkie słowa zawsze wywołują dziwne poruszenie w moim sercu, taką jakąś tęsknotę za miejscem, w którym nigdy nie byłam. Kolory tego kraju wydają się być inne, niż w jakimkolwiek innym miejscu na świecie. Zapach. Smak. Ludzie. Język. Przepiękne widoki. Pogoda. Ten klimat jak ze starych filmów. Tego pragnę. Chcę tam jechać, chcę tam żyć, chcę być częścią tego świata z moich marzeń. Ale jak to zrobić, mając 19 lat i rozpoczynając dopiero studia. Pozostaje mi marzyć i wzdychać, tęsknić za tym miejscem, którego nigdy nie odkryję i którego nie odkryję w ciągu najbliższych wielu lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Anonimowy - z jednym z Tobą się zgadzam – to piękny kraj „Zapach. Smak. Ludzie. Język. Przepiękne widoki. Pogoda” i tak by można bez końca. Lecz dlaczego tak pesymistycznie – masz dopiero 19 lat i Ty możesz w życiu zrobić wszystko, z zamieszkaniem we Włoszech włącznie. Jesteś bardzo młoda. Ja także bardzo lubię ten kraj, byłem tam kilkanaście razy. Także fascynuje mnie „Zapach. Smak. Ludzie. Język” a przede wszystkim historia i kultura tego kraju. Jestem nieco starszy ( 60+) i nadal pełen nadziei, że jeszcze tam pojadę – chociaż powoli tracę tę nadzieję. Dla Ciebie jedna rada – pojedź tam raz, chociaż na krótko a już nie będziesz chciała jechać gdzieś indziej i będziesz robić wszystko by tam wracać jak najczęściej. Potem załóż bloga i opisuj swoje wrażenia dla takich jak ja, którzy z racji wieku już nie mogą tam jeździć. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Panem - fanem Włoch:)
      Ja tez kiedyś nie wierzyłam, że uda mi się pojechać do Italii. Trochę wiary, zaparcia i odwagi - góry wtedy można przenosić! Wierz mi.
      Chciałabym jeszcze raz mieć 19 lat - wtedy można wszystko, np. wyjechać na studia do Rzymu! Trzymam kciuki za Ciebie, bo najważniejsze to marzyć i próbować te marzenia realizować! Pozdrawiam mocno miłośników Włoch.

      Usuń