Dotarliśmy do Włoch w niedzielę wieczorem i postanowiliśmy przenocować na polu namiotowym w okolicy
Wenecji. Rozbiliśmy swoje dwuosobowe igloo i natychmiast staliśmy się atrakcją dla wypoczywających tam turystów. Obok nas, przed nami i za nami - jak okiem sięgnąć - wznosiły się wielkie namiotowe domostwa.
Były telewizory (i nie w wersji mini), pralki, lodówki, stoły i krzesła, leżaki, hamaki (w takiej ilości, że dla całego 13 Pułku Ułanów by starczyło). W jednym z namiotów Niewłoski dostrzegł nawet zmywarkę i kuchenkę! Niektóre case miały przed wejściem donice z kwiatami, kolorowe wiatraczki, dywaniki.
Kto nie wierzy, niech wsiada do samochodu i gna do Chioggii. Widok niebywały.
Wieczór. Pusta plaża, a na polu namiotowym całe rodziny przy stole i przed telewizorem. Najlepsze pod słońcem wakacje Włocha!
środa, 24 lipca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kasiu,porażające i wprost niewiarygodne! duż abuźka dla Was! Marta
OdpowiedzUsuńPorażające, ale jak najbardziej prawdziwe. My też pozdrawiamy:)
Usuńha, ha potwierdzam. Szczególnie te donice z kwiatami. Zawsze zastanawiałam się, czy przywiezione z domu z miłości czy zakupione na miejscu? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmmmmmmm... przywiezione czy zakupione??? Oto jest pytanie:)
UsuńJeździłam kiedyś często na camping Miramare w Antignano w pobliżu Livorno. I to było cudowne. Ten dom przeniesiony na campeggio na całe wakacje. Rankiem ojciec rodziny odjeżdżał do pracy a reszta pędziła normalne domowe życie. Dziadkowie od świtu siedzieli na krzesełkach przy campingowych alejkach. Zakupy, gotowanie, oglądanie telewizji itp. Oczywiście wazony z kwiatami, donice, dywaniki. Niestety campeggio Miramare zostało unowocześnione, jest teraz internazionale i zniknęła ta cudowna włoska atmosfera. Szkoda. Już tam nie jeżdżę. Chyba pojadę do Chioggi. Pozdrawiam Anna
OdpowiedzUsuńMasz rację - cały dom na kempingu. Niesamowity widok, zwłaszcza w zderzeniu z naszym małym namiocikiem:) Pozdrawiam mocno.
UsuńOni śmieją się z nas, a my z nich. To cudowne - równowaga zachowana! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli masz ochoitę to zajrzyj na mój blog - Italia la piu bella. We wrześniu jadę kolejny raz i mam nadzieję, że uda mi się pisać na bieżąco. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń