poniedziałek, 2 grudnia 2013

l`inverno

Zabieganie, jesienno-zimowe przesilenie, zmęczenie.
Na półkach nowe książki  - o mafii, konklawe.
Biblioteka się rozrasta, tylko dzień się kurczy. Czasu coraz mniej. Ale na przekór szarościom, depresjom, frustracjom planujemy znów "nasze" Włochy. W czwartek pierwsza lekcja włoskiego - wracam do nauki.
Vespa z każdym dniem nabiera kształtów. 
Moje dziecko biega po domu, krzycząc: "Michela jestem, a tata Paolo".

Skrawki, migawki - w każdym dniu coś włoskiego.


Powoli nadciąga zima...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz