Przeciętny Polak nie zarabia dużo, to fakt.
Faktem jest również to, że każdy Polak uważa, że to on właśnie ma najgorzej.
Marudzimy, że inni mają, a my nie, że tamci to sobie mogą pozwolić na wakacje na Sardynii, a u nas w planach pobyt na działce u teściów.
Narzekamy, porównujemy, w depresję wpadamy.
A Włoch? Nie! On zawsze uważa, że ma lepiej niż sąsiad, bez względu na to ile i co ma.
Italiano jest najlepszy, ma najlepszą pracę (którą przeklina w zaciszu domowym, a przed vicino zachwala), najlepszą żonę (przed którą ucieka wieczorami do kawiarni Lorenzo) i najlepszą teściową (zapewnia o tym sąsiada, chociaż wie, że on w to na pewno nie uwierzy, bo miał już wątpliwą przyjemność poznać ją bliżej). Ale najlepsze, co Włoch ma to... wakacje!
Zawsze w sierpniu cała familia wyrusza na vacanze. I nie ma siły - musi być bajecznie, cudownie, na bogato.
Lepiej niż u sąsiada!
cdn.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To prawda, wakacje dla Wlocha to podstawa, chociaz ostatnio z powodu kryzysu sa one na pewno krotsze i nie zawsze w sierpniu,bo za drogo (trzeba nadmienic, ze w sierpnniu w miastach jest nie do wytrzymania i po prostu mus stamtad uciekac gdzies gdzie mozna oddychac)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kryzys niestety dotyka wszystkich... Ale wakacje muszą być:) Pozdrawiam mocno.
UsuńSuper blog:) bardzo proszę o nowe wiadomość:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
miłośniczka Włoch
Dziękuję bardzo. Postaram się pisać częściej:)
Usuń