Musi być kawiarka, a jakże, lokówka, miliony przedłużaczy, żeby móc jednocześnie korzystać z tostera, suszarki i radia. Cztery laptopy, dwanaście krzesełek turystycznych (a nuż vicino z namiotu obok wpadnie na wiadomości, a wiadomo, że sam nie przyjdzie, bo zabierze żonę, szwagra, siostrę żony z dziećmi, teścia i brata teścia).
Do samochodu pakuje jeszcze pontony, dmuchane rękawki, materace, koła, parasolki, parawany. Upycha potomstwo, żonę, teściową, sam ledwo się wciska za kierownicę (brzuch Italiano niestety też w rozmiarze mini nie jest) i... fiat powoli zaczyna się toczyć w kierunku morza. A z radia sączy się http://www.youtube.com/watch?v=cTCwbVHIeIM
Buon viaggio e buona vacanze!
Ruszamy już w sobotę. Bez lokówek, tosterów. My, Miśka i moje ukochane Włochy!